Co moglibyśmy razem już osiągnąć,
gdyby jedno z nas nie rzuciło drugiego w przepaść.
Gdybanie...
A jednak, boli mnie każda myśl o Tobie
jak leżysz tam w dole...
w grobie.
Przepraszam
Że za późno wracam, jak żołnierz z wojny.
Spuchniętą mam źrenice,
od niewyspania i wyczerpania
myślami o Tobie.
Bo kochać Cię nie mogę już,
Przez ludzi którzy zniszczyli naszą fikcje...
Nastała rzeczywistość,
która jest zasadą rzeczy niemożliwych.
10 marca 2007.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz